Przyszedł grudzień, a z nim zima , śniegu całe hałdy leżą,
Daj nam Boże mróz przetrzymać i powitać wiosnę świeżą.
Rok się kończy...inny zacznie...zsumować go jakoś trzeba....
Oceniajmy - patrząc bacznie - jak daleko nam do nieba ?
Pochodnią płonącą na wietrze jesteśmy i tylko drobiną kosmosu
Z jestestwa tylko dobroć ponieśmy ...do człowieczego losu.......
Chcemy, czy nie, jesteśmy braćmi, i na tym właśnie polega wic
Już się nie kłóćmy, swary porzućmy, bo nie zostanie nic .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz