sobota, 4 grudnia 2010

Przemyślenie

Przyszedł grudzień, a z nim zima , śniegu całe hałdy leżą,
Daj nam Boże mróz przetrzymać i powitać wiosnę świeżą.
Rok się kończy...inny zacznie...zsumować go jakoś trzeba....
Oceniajmy -  patrząc bacznie - jak daleko nam do nieba ?

Pochodnią płonącą na wietrze jesteśmy i  tylko drobiną kosmosu
Z jestestwa tylko dobroć ponieśmy ...do  człowieczego losu.......
Chcemy, czy nie, jesteśmy braćmi, i  na  tym  właśnie polega  wic
Już się nie kłóćmy,  swary porzućmy,  bo  nie  zostanie  nic .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz