poniedziałek, 26 sierpnia 2013

NUTKA  Z  OGRÓDKA  ...
Przyroda mnie ubogaca  ... Chętnie w jej ramiona wpadam  ...
Ale chyba pora wracać ... I  z  kimś wreszcie  tu  pogadać ...
Dzień znów  krótszy, chłodniej nieco, jesień już za progiem stoi ...
W  parku  ...  żółte liście lecą  ...  i  wiatr ...  który się nie boi  ...
Pięknie było tak zachwycać się  z  przyrodą  - ziemią całą ...
Wdychać wszystko  co  rozkwitło ...  zapachniało  ...


I  przyglądać  się jak w polu ...  łan dojrzewa ... kwiat rozkwita ...
Połoninę  na  Podolu   ...  złoty   promień słońca  wita  ...
Zaglądałam w wiatru oczy , kiedy przysiadł gdzieś w ogrodzie ...
Tak  się  biedak zauroczył,  że  podziwiał  lato  co  dzień ...
Dzięki temu  ... cichość wielka nastąpiła przez czas jakiś ...
Gdy wiatr ucichł naturalnym swym świergotem  zastąpiły go ptaki ...

Rozśpiewały się  ...  A  ich trele słychać  ...  gdzieś daleko ...
Ich  radosną muzykę ...  echo niesie rzeką ....

I tylko alergik ... ze mną się nie zgodził ... 
Bo  zwykle  to co kwitnie ..  Jego  zdrowiu szkodzi ...
Drogę - drugi mi zastąpił , Wykrzyknął - No cóż ...
Proszę Pani ... ja jestem wrażliwy ... na kurz ....

Z tego tekstu proszę Państwa morał płynie taki :
Że świat pełen zalet i wad nie jest dla nas jednaki  ...
To co jednym sprzyja ... Innym tylko szkodzi ...
Jedni są za starzy ... Inni są za młodzi ...
Cóż powiedzieć, cóż począć i jakąż dać radę ...
Nie da się wszystkiego poprzedzić przykładem !

Choć to nie odkrycie ...  Baltazara Gąbki ...
We wszystkim  na  świecie ...  bywają wyjątki.!